Po raz kolejny po „Dziedzictwie wolności” Teatr Res Humanae udowodnił, że widowiska o tematyce patriotycznej mogą wzruszyć i porwać widzów niezależnie od wieku, bowiem aktorzy i reżyserka po każdej z czterech prezentacji spektaklu „44” usłyszeli wiele pochwał, a popołudniowe spotkanie z publicznością zakończyło się owacjami na stojąco.
Tym razem działający od ponad 36 lat przy I LO teatr zaprosił w piątek 22 listopada 2024 r. uczniów, nauczycieli oraz rodziców i wszystkich zainteresowanych na poetycko-muzyczny spektakl, pokazujący trudne wybory i tragiczne losy swoich rówieśników – uczestników Powstania Warszawskiego.
Scenariusz, opracowany przez Bożenę Bendig, bazuje na fragmentach prozy Melchiora Wańkowicza oraz niezwykłej poezji Anny Świrszczyńskiej z tomu „Budowałam barykadę”, a także znakomicie wykonanych piosenkach powstałych przed osiemdziesięciu laty (np. „Warszawskie dzieci”, „Pałacyk Michla”, „Sanitariuszka Małgorzatka”) lub nawiązujących do powstania w latach późniejszych (np. „Dziewczyna z granatem” czy „Miasto 44”).
Godzinny spektakl rozpoczęła piosenka „Orszaki, dworaki” w wykonaniu Radka Stasiulewicza, traktująca o absurdach historii. Widzowie mogli je prześledzić na przykładzie ośmiu par młodych ludzi, którzy na tydzień przed godziną „W” tańczyli imieninowego mazura (choreografia – Oliwia Poźniakowska i Patryk Rutkowski). Dwa miesiące później, kiedy powstanie upadło, całej szesnastki nie było wśród żywych. Lirycznym komentarzem do ich tragicznych losów były miniaturowe wiersze, np. „Strzelać w oczy człowieka”, „Czekając na rozstrzelanie” czy „Łączniczka”.
Na scenie zobaczyliśmy liczną grupę (25 osób) wykonawców, obok doświadczonych czwartoklasistów uczniów z niższych oddziałów, a nawet debiutantów z pierwszej klasy. Nie sposób ich wszystkich tu wymienić. Udział każdego z nich był w spektaklu istotny, ale warto tu podkreślić wkład Bartka Krysztofika – akompaniatora akordeonisty, wykonawcy piosenek czy wierszy oraz Julii Kozłowskiej, która przygotowała plakat i wraz zespołem scenografię.
Spektakl nie dawał gotowych odpowiedzi na pytanie o sens powstania. Prowokował do refleksji, oscylował bowiem między „Słodko jest umierać za Ojczyznę” (M. Wańkowicz”), a „Niech liczą nasze trupy” (A. Świrszczyńska).
Gratulujemy udanego występu i czekamy na kolejne.